Korespondencja własna z Warszawy

 
Dziennikarze ze Wschodu w Warszawie

- o pisowni nazwisk w Karcie Polaka

- jakie organizacje polskie są uprawnione do dawania rekomendacji

- gdzie jest Andżelika Borys?

- działajcie zgodnie z duchem ,nie tylko literą ustawy! - Michał Dworczyk

- czy poseł Andrzej Czuma pomoże? 

Marcin Romer

Tekst i zdjęcia 

W dniu wejścia w życie Karty Polaka Zarząd Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” zorganizował wizytę studyjną dwudziestu dziennikarzy z mediów polskich, wychodzących za wschodnią granicą Polski.

Są to dziś jedyne periodyki, docierające do rozproszonych po dawnym Związku Sowieckim środowisk polskich. W znacznej mierze na nich właśnie spoczywa zadanie przekazywania informacji o Karcie Polaka, uprawnieniach z niej wynikających i sposobie jej uzyskania.

Piękny, słoneczny, warszawski poranek rozpoczął się od konferencji prasowej w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Na pytania dziennikarzy ze Wschodu odpowiadał Sekretarz Stanu w MSZ pan Jan Borkowski oraz dyrektor Departamentu Konsularnego i Polonii pan Wojciech Tyciński.

Ustawę o Karcie Polaka znali zapewne wszyscy obecni na spotkaniu, natomiast dyskusję zdominowała sprawa pisowni imion i nazwisk, które mają być umieszczone na przyjętym przez rozporządzenie premiera wzorze Karty.

Zgodnie z ustawą, pisownia ta powinna odpowiadać pisowni w paszporcie zagranicznym danej osoby. Innego wariantu, póki co, nie przewidziano. Rozwiązanie takie nie satysfakcjonowało zgromadzonych gości. Szczególnie gorąco protestowali dziennikarze polscy z Litwy. „Na co nam taka Karta? Latami czekaliśmy na dokument, w którym będziemy mogli przeczytać swoje imię i nazwisko po polsku.”

Poparli ich dziennikarze z Ukrainy. Rozwiązanie wydaje się proste i nie wymaga zmiany ustawy. Obok wymaganej przez ustawę transkrypcji imion i nazwisk, zgodnej z pisownią w paszporcie zagranicznym wystarczy przewidzieć miejsce na zapis w brzmieniu polskim. Urzędnikom zabrakło wyobraźni.

Wydaje się, że sprawę można jeszcze naprawić. Póki co, żadna Karta Polaka nie została jeszcze wydrukowana. Wystarczyłoby zmienić rozporządzenie. Czy wystarczy chęci i dobrej woli?

Podano też informację, że, pomimo iż Karta Polaka jest dokumentem ważnym tylko na terytorium Rzeczpospolitej Poskiej, polskie MSZ przeprowadziło rozmowy informacyjno-wyjaśniające z władzami krajów, obywateli jakich ona dotyczy.

Nie uzyskano jedynie zrozumienia ze strony władz Białorusi.

Rozmowy z władzami białoruskimi będą jednak kontynuowane. To już 12 tego typu dokument wśród państw europejskich. Między innymi ma go też Ukraina.

Podano też informację, że sporządzono w MSZ listy organizacji polskich, uprawnionych do wydawania rekomendacji ubiegającym się o Kartę Polaka. Na Ukrainie są to Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie oraz Związek Polaków Ukrainy.

Na pytania, co z organizacjami, nie zrzeszonymi w żadnej z nich, padła odpowiedź, że „życie pokaże”.

Dyskusja o problemach, związanych z Kartą Polaka, miała swą kontynuację na drugiej w tym dniu konferencji prasowej, zorganizowanej wspólnie przez Fundację „Pomoc Polakom na Wschodzie” oraz ogólnopolski dziennik „Rzeczpospolita”. Konferencję prowadzili dziennikarze „Rzeczpospolitej” – Wojciech Stanisławski oraz Grzegorz Górny.

Tym razem, oprócz dziennikarzy zza wschodniej granicy, uczestniczyli w niej także dziennikarze polscy.

Co prawda, w momencie, gdy okazało się, że nie będzie na niej obecna Andżelika Borys z Białorusi, część dziennikarzy z kraju wycofała się rakiem z sali konferencyjnej. Choć „łowcy sensacji” odeszli - sala nadal była pełna. W konferencji wzięli udział: Wojciech Tyciński z MSZ (drugi raz w tym dniu), Bohdan Cywiński – historyk idei i filozof, Michał Dworczyk - były doradca premiera ds. Polonii i Polaków, współautor ustawy o Karcie Polaka, Krzysztof Jabłonka, Tomasz Pawlak – zastępca dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Andrzej Czuma – poseł Platformy Obywatelskiej.

W dyskusji wróciła sprawa pisowni nazwisk. Dochodziło do ostrych polemik. Dziennikarze „ze wschodu” atakowali jednolitym frontem.

Współtwórca ustawy o Karcie Polaka – Michał Dworczyk zaapelował do osób, dziś odpowiedzialnych za wcielenie jej w życie, by kierowali się nie tylko literą, ale i duchem tej ustawy. „Ja was proszę, Panowie, ja was bardzo proszę”- mówił.

W dyskusję włączył się poseł PO - Andrzej Czuma, najwyraźniej zorientowawszy się w sytuacji pod wpływem wypowiedzi z sali. Obiecał uczynić wszystko, aby, póki czas, naprawić sytuację i spełnić marzenia (czasem pokoleń) o przeczytaniu swego imienia nazwiska w brzmieniu polskim.

Liczymy na Pana – panie pośle!




Wróć do strony głównej